Wykorzystywanie dzieci w reklamie i bazowanie na psychice dziecka do zwiększania sprzedaży w sklepie jest może mało etyczne, ale za to jakie efektywne pod względem biznesowym! Wiemy, że rodzice, którzy przychodzą z dziećmi do sklepu kupują więcej. Ale jak zmusić KAŻDEGO rodzica do nabycia zabawki w sklepie zabawkowym? Mistrzem w wykorzystaniu technik manipulacji, zwiększaniu sprzedaży i wprowadzaniu niestandardowego marketingu opartego o psychologię dziecka jest Hamleys – londyński mega store z zabawkami. Sześć pięter dziecięcego raju.
Na jaki pomysł wpadli marketingowcy od Hamleys’a? Otóż w sklepie zatrudnionych jest cała masa sprzedawców. Nie są oni jednak zwykłymi sprzedawcami – ich zadaniem jest …zabawa. Dokładnie tak! – osobom tym płaci się całkiem niemałe pieniądze, za to że przez 8 godzin dziennie siedzą w sklepie i bawią się klockami, samochodzikami, lalkami.
Jaki jest tego efekt? Otóż dziecko wchodząc do sklepu zostaje z miejsca zauroczone nie tylko stojącymi na półkach zabawkami, ale jest zapraszane do zabawy przez obsługę. Po kilku minutach zabawy, sprzedawca zaczyna interesować się innym dzieckiem – co robi w takim razie pozbawione zabawki dziecko? To już możecie sobie wyobrazić. Sceny są iście Dantejskie. Rodzic nie ma najczęściej wyjścia. Może kupić zabawkę za którą płacze dziecko, bądź jakiś jej zastępnik, ale na pewno nie będzie w stanie wyjść bez zakupu!
Pracę sprzedawcy y Hamleys’a można częściowo zaobserwować na poniższym filmiku: